KRS: 0000 345 382

Psy trafiające do nas przywożone są także bezpośrednio przez swoich właścicieli. Czasami wynika to z trudnej sytuacji życiowej – ktoś nie może opiekować się już zwierzęciem (wyjeżdża, jest chory), jednak nierzadko zdarzają się przypadki oddawania psa, ponieważ „nie szczeka”, znudził się lub po prostu jest już stary i chory...

Mamy również kilka psów, które dosłownie wyrwaliśmy z piekła jakie urządzili im ich „opiekunowie”... Psy były bite, miały rany i siniaki na całym ciele, były wychudzone (nie dostawały jedzenie czasem przez klika dni), były przetrzymywane w ciemnej komórce i zawsze potwornie, niewyobrażalnie przestraszone... Do tej pory kulą się w budach i boją podnieść wzrok...


1) organizujemy zbiórki pieniędzy i żywności, a także różnego rodzaju akcje, których celem jest kształtowanie wśród społeczeństwa właściwego stosunku do zwierząt np. akcja „Adoptując mnie, ratujesz mi życie.”

2) dokarmiamy psy i koty, które znajdują się poza Przytuliskiem, a które nie mogą (z różnych względów) zostać u nas umieszczone.

3) wspomagamy także mniej zamożnych właścicieli czworonogów, dostarczając karmę dla ich podopiecznych oraz finansując zabiegi sterylizacji czy pomagając opłacić leczenie.

Fundusze dla przytuliska w Głownie pochodzą:
- z dotacji Urzędu Miasta w Głownie,
- z darowizn (wpłacanych przez osoby kochające zwierzęta),
- z odpisów podatkowych (1%),
- ze składek członkowskich,
- ze zbiórek pieniężnych,
- ze sprzedaży fantów podczas loterii organizowanej w Dni Głowna.

Potrzeby są jednak ogromne, zwierząt wciąż przybywa...
Można wspomóc nasze Przytulisko dostarczając pokarm dla zwierząt: sucha karma, puszki, makaron, kasza, a także legowiska, koce, stare kołdry, obroże, smycze, miski, budy lub wpłacając pieniądze na nasze konto.

Przytulisko istnieje by dawać schronienie zwierzętom, które są porzucane przez swoich właścicieli. Zwierzęta te wygłodzone błąkają się po ulicach miasta, są znajdowane przez mieszkańców Głowna w lasach - przywiązane do drzew lub zakopane żywcem – szczeniaczki. Zdarzało się nam już także wyławiać psy ze studni, z jeziora... Inwencja ludzi w znęcaniu się nad zwierzętami wydaje się nie mieć granic...